Pomorze Sprint Cup – udany debiut w kalendarzu
- On 11 września 2019 /
- By Michał Garbacik /
- In Sport
Ponad tydzień temu zakończyła się I debiutancka edycja Pomorze Sprint Cup. Zawodów Centralnego Terminarza Zawodów, kolejnych w tym roku, na których nie zabrakło Garbacik Blog.
Z przyjemnością podjąłem się tego wyzwania oraz ruszyłem na północ Polski, by komentować i emocjonować się rywalizacją większości najlepszych zawodników w kraju. W poniższym wpisie postaram się w kilku słowach podsumować minione zawody. Standardowo nie będę analizował każdego aspektu organizacyjnego, zwrócę uwagę na te które najbardziej zwróciły moją uwagę!
Rywalizacja
W wielu kategoriach rywalizacja była naprawdę zacięta. Na zawody przyjechała niemal cała krajowa czołówka, a dodatkowego smaczku rywalizacji dodawały nagrody finansowe w KM16-21. W M16 o zwycięstwie decydowały sekundy, w K18 w „siostrobójczym” pojedynku lepsza okazała się Mrs Gielec, natomiast wśród Panów na tron wrócił Piotr „Junior” Rzeńca. Jak się później okazało nie był to jego ostatni wrześniowy sukces.

W męskiej elicie najrówniej i tym samym najlepiej biegał (nie zdradzę wielkiej tajemnicy) tegoroczny zwycięzca rankingu ligowego. Wśród Pań niepokonana Hornik czuła na plecach oddech rywalek z UNTSu, jak się okazało tydzień później oddech ten nie był aż tak mocny!
Frekwencja
Jak na debiut? Doprawdy wysoka! Termin trafiony idealnie, a promocji ulotkowej na całym parkingu Oringenu mogą „pozazdrościć” niejedni organizatorzy w kraju. 350 zawodników na imprezie CTZ to nie jest codzienność, dlatego szczere gratulacje za udany debiut w kalendarzu!
Team spirit
W zespole organizatorów (który miałem okazję wspierać w tym roku już po raz drugi) można było zobaczyć prawdziwie zespołową pracę. Widać było, że robią coś po raz pierwszy, z dużym zapałem i energią. Nic tylko trzymać kciuki za rozwój kolejnego klubu w naszym środowisku.

*fot. Ewa Romanow-Pękal


Garbacik Blog
Dla Garbacik Blog sierpień był raczej spokojnym miesiącem. Udział w Pomorze Sprint Cup rozpoczął bardzo gorący i intensywny okres, który skończy się… w sumie to nie wiem kiedy, ale to chyba dobrze ; ) Podczas komentowania trzech etapów Pomorze Sprint Cup emocjonowałem się sportową, sprinterską rywalizacją, jednocześnie starając się jak najciekawiej Wam te emocje „pokazać”. A jak to wyszło? To już nie mnie oceniać!
