Było ciepłe lato, choć czasem padało!

…i mało się spało! Za nami pierwszy, historyczny Nocny Bieg Premium GPK. Czas na kilka słów podsumowania okiem organizatora. Podsumowanie nie ma być analizą całej imprezy, tym razem chciałem zwrócić uwagę na kilka aspektów. Kilka aspektów, które moim zdaniem mogą zaciekawić czytelnika!

Nasz pierwszy raz!

Pomysł organizacji biegu nocnego narodził się w jednej z nieoficjalnych siedzib klubu – przy ulicy Rydla. Był to czerwiec 2018 i posiedzenie trójki Dyzio, Lubkiewicz, Garbacik Blog.

Pomysł zakładał organizację biegu Grand Prix, a jeśli w lecie to… (z uwagi na ruch w Lasku Wolskim) tylko w nocy! Od słów do czynów!

I w ten sposób przy wydatnej pomocy biura, ekipy sprzętowej, rozstawiaczy trasy, bufetu czy depozytu zorganizowaliśmy kolejne zawody. Fajnie było stworzyć coś nowego, innowacyjnego. Fajnie jest robić i przeżywać różne rzeczy po raz pierwszy!

Czytając opinie zamieszczone pod postem podsumowującym i na wydarzeniu, zawodnikom chyba nocna przygoda przypadła do gustu. Frekwencja jak na pierwszy raz była całkiem pozytywna, udało się pokazać nasze Grand Prix nowym osobom, jak i doświadczonym biegaczom (za to w innej odsłonie).

wyniki

*fot. Gazeta Krakowska


„Organizacyjnie daliśmy rady, ale było nas zdecydowanie za mało” –

słowa Grześka Wójcika, które moim zdaniem doskonale oddają charakter wydarzeń z nocy z 10 na 11 sierpnia.

– Tak, daliśmy radę. Wiele aspektów organizacyjnych wyszło dokładnie tak jak miało wyjść, klimat imprezy był niesamowity, a ilość niedociągnięć obiektywnym okiem naprawdę nieduża.

– I tak, było nas zdecydowanie za mało. 29 osób organizujących GPK to nowy rekord Guinnessa. Jako koordynator wydarzenia zbyt późno wziąłem się za poszukiwanie ludzi zewnętrznych* (poza sekcją BnO) i efekt był taki, że te 29 osób musiało się naprawdę uwijać. Tym większe podziękowania i gratulacje za to, że daliście radę!

*biję się w pierś

W magazynie jest fajnie, w magazynie chcę żyć!

W magazynie z ferajną dobrze jadać i pić! Noc była bardzo intensywna, dobrze o tym świadczy wesołe przegadywanie na grupie BnO:

3:07 – „Już świta, a ekipa dalej pakuje to był bbbbbbbdługi dzień. DZIĘKUJEMY” – W.Dyzio

3:15 – „Teraz trzeba jeszcze rozpakować” – K.Kijak

4:27 – „Podziękowania dla wszystkich, a w tym momencie w szczególności dla tych z tyłu mnie na zdjęciu 😍 To był fajny dzień!” – M.Garbacik

*na zdjęciu między innymi Mazurek Agnieszka, która tak naprawdę w magazynie nie mieszka

7.30 – „barierki, tankowanie i mycie auta” – W.Dyzio

No cóż, bardzo lubię te zakończenia wydarzeń, które mają miejsce w magazynie! Czuć w ten wspaniały team spirit z wytrwałą ekipą!

Biegi górskie – BnO 1:0

Tegoroczne wakacje to, biorąc pod uwagę organizację zawodów, duży plus dla biegów górskich. Dużo prostsza organizacja oraz większa łatwość w osiąganiu lepszych efektów. Jako zawodnik, na pewno byłem dużo lepszym biegaczem górskim niż biegaczem na orientację. A jako organizator? Nie mnie oceniać, acz tegoroczny Wawel Cup kosztował dużo więcej zdrowia niż I Nocny Bieg Premium.

Co dalej?

Dalej? Czas na kolejną już VIII edycję GPK. Będziemy organizować i biegać niemal całą jesień, zimę, no i wiosnę. A gdy przejdzie nam zupełnie, pojedziemy na wakacje, w tamto miejsce by… zorganizować II Nocny Bieg Premium GPK! Mam nadzieję do zobaczenia!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *